środa, 20 czerwca 2012

hiszpański raj z chorwackimi akcentami ;D

Niestety jak bańka mydlana pęka tak skończył się nasz piękny sen wyjścia polskiej reprezentacji z grupy A. Będąc w przepełnionej po brzegi biało-czerwonej strefie kibica pełnej wiary radości i nadziei opuszczałam ją w deszczu i w smutku, gdyż smak przegranej zawsze tak źle smakuje.
Jednak mimo, że Euro dla naszej drużyny się skończyło ono nadal trwa i korzystając z tego wybrałyśmy się z koleżanką na miasto na imprezę i to tak w niedzielę ;P
Żałowałyśmy, że nie miałyśmy na poprzedniej imprezie aparatu by porobić sobie fotki z tymi wszystkimi ciachami, że tym razem postanowiłyśmy się zrehabilitować ;D
Wpadłyśmy do naszego klubu i tak ludzi zbytnio nie było to co zabrałyśmy aparacik i ruszyłyśmy na starówkę... i uwierzcie nikogo nie trzeba było prosić o zdjęcie sami chętni byli ;D
Hiszpanie, Chorwaci nawet jeszcze Irlandczycy się trafiali każdy chciał mieć zdjęcie z Polish girls ;D Jedni chcieli iść z nami na imprezę, inni znowu nie chcieli, żebyśmy odchodziły tylko z nimi się bawiły, ale my dalej szłyśmy, obeszłyśmy całą starówkę w szpileczkach poszukując ciach do zdjęć ;P
Porobiłyśmy zdjęcia na starówce i ruszyłyśmy do klubu i tam robiłyśmy furorę, bo już byli kolejni chętni do zdjęć i też sami nam robili fotki swoimi wypasionymi telefonami fiu fiu i to jakimi ;P
Zaczęłam na imprezie bawić się z Hiszpanami potem z Chorwatami a na końcu się okazało, że Polak mi się trafił, który w Anglii mieszka ;P Jak zawsze faceci z importu ;P
I byłyśmy na tej imprezie póki ochrona już nie wyganiała do domu ;P Tak o 5.30 byłam już w swoim łóżeczku, bo kolejnej udanej imprezie ;D
Świetny początek wakacji ;D
I mam pamiątkę po tych ciachach w postaci zdjęć coś idealnego na jesienną depresję, bo wystarczy na nich popatrzeć i już uśmiech będzie na twarzy i takie ciepełko w serduszku ;D
Odpadła Polska, Ukraina, Irlandia i Chorwacja, więc komu kibicować no oczywiście Hiszpanii ;D
Viva Espania !

czwartek, 14 czerwca 2012

w hiszpańskim raju ;D

Szaleństwo Euro dopadło i mnie, ale najbardziej podoba mi się w Euro, że dzięki niemu moje miasto jest zapełnione Hiszpanami ;D
Oni po prostu są genialni: uśmiechnięci, radośni, spontaniczni i do tego tacy przyjaźni nie tylko do Polaków, ale nawet do kibiców reprezentacji z którą grają mecz, a no i są tacy przystojni ^^ 
Z koleżanką poszłyśmy na imprezę tak się złożyło, że na parkecie byłyśmy i patrzymy,a dookoła tłum Hiszpanów i Irlandczyków ;D
Powiem, że jeszcze można było znaleźć paru ładnych Irlandczyków, ale jednak na głowę bili ich Hiszpanie;D
Niesamowite wystarczyło spojrzeć na nich zastosować uśmiech nr 5 i już ich tłumy były koło ciebie i jeszcze między sobą się kłócili kto był pierwszy ;P
Tańczyłyśmy z Irlandczykami, Hiszpanami, a dodam, że nawet z jakimś Szwedem tańczyłam szaleństwo ;P
Ba mało tego czasem nawet kilka podejść do nas robili wytrwałe chłopaki, które wpadły w sidła naszego uroku osobistego ;P
Jak zmęczone poszłyśmy usiąść odpocząć to nic z tego sami podchodzili do stolika i ciągnęli na parket nie wykazując sami żadnego zmęczenia a dodam, że impreza dopiero, bo północy się zaczynała, a wróciłyśmy do domu o 4 nad ranem, a oni dalej imprezowali ;P
Hiszpanie widać nie chcieli nas "oddać" Irlandczykom i wymalowali nam na policzkach, rękach swoją flagę i jeszcze się tak cieszyli, że mamy taką ładną flagę na policzku ;P
I mówili "You are beautiful woman" i na pytania: czy jesteśmy mężatkami/czy mamy chłopaka odpowiadałyśmy przecząco, a oni nie mogli w to uwierzyć uważali, że ściemniamy... niesamowite zachwycali się nami, a nas rodowite chłopaki nie doceniają ech... w ich przypadku sprawdza się przysłowie "Swego nie znacie, a cudze chwalicie", a mogę jeszcze dodać, żeby szybko docenili, bo Hiszpanie chętnie nas by wzięli do siebie;P
No oni po prostu tak potrafią podnieść kobiecie samopoczucie, że już nawet nie wiem co to są kompleksy ;P
A przejście z parkietu do toalety przez bar było zawsze z uśmieszkami, zaczepkami czy to z strony Hiszpanów czy Irlandczyków ;D
Ba nawet jakaś grupka Irlandczyków zrobiła sobie z nami zdjęcie i nawet jednemu podpisałyśmy się na koszulce ;P
Istne szaleństwo, bo dzięki tym obcokrajowcom miasto w nocy żyje i to jak aż człowiek czuje, że warto żyć i tak bym chciała by radość życia Hiszpanów została z nami na długi czas, bo to niesamowita energia ;D
I jeszcze tak słodko mówią : "Polska biało czerwoni", "Dzień dobry", "Cześć" ,"Jak się masz?" i uwaga "Kocham Cię" ;D
A jeszcze dodam, że zachwyceni są naszym miastem, kibicują nam i nawet jeden Hiszpan powiedział mi, że chciałby, żeby w finale były Poland and Spain ;) :D słodziaki :D
Uwielbiam ich, kibicuje im i myślę, że chyba trzeba będzie poszukać jakiegoś kursu hiszpańskiego jak i podszkolić angielski ;P
I choć ten hiszpański raj się będzie kończyć cieszę się, że mogłam go posmakować ;D
Viva Espania!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Aktywne dni

Sesję w tym roku szybko skończyłam, aż w szoku jestem, bo zawsze u mnie na uczelni to wszystko się ciągnie, ale na szczęście nie mam nic do nauki i mogę spokojnie skupić się na Euro 2012 ;D
W moim mieście studiów odbywają się mecze, więc jest szał ;D
Nawet na ten czas klub do którego chodzę na imprezy jest otwarty codziennie inne kluby też dają ciekawą ofertę nie ma co można szaleć jak ktoś jest po sesji ;P 
Dzień przed ceremonią otwarcia poszłam z koleżanką na koncert Pitbulla :D Byłyśmy jak większość ludzi przed bramkami choć powiem, że nawet opłacało się kupować bilet, gdyż nogi same się rwały do tańca i nie było przerw czy coś choć szkoda, że sam koncert trwał tylko godzinkę... A potem pojechałyśmy do naszego klubu, który był tak zapełniony, że można się było poczuć bardzo ściśniętym, a w toalecie damskiej było jak w saunie ;P
Hmm a zapomniałam dodać, że mnóstwo Hiszpanów było ;P Tak, tak chodzą sobie po moim mieście Hiszpanie, Włosi i można się poczuć jak w raju ;P
Słodkie było jak widziałam Hiszpanów, którzy mieli polską flagę na policzkach namalowaną w dniu meczu naszej reprezentacji :) :)
Właśnie oczywiście mecz Polska : Grecja oglądałam w strefie kibica jak pozostałe 22 tysiące kibiców w barwach narodowych w koszulce, którą sporo ludzi miało ;) Mimo pewnych nie dogodności jakie to bywają w takich strefach tj. wysokie męskie osobniki zasłaniają ekran, piwko drogie było, a później duży bałagan został po kubkach po meczu no i też parę osób było wstawionych długo przed meczem to jednak klimat imprezy był niesamowity i nawet padający chwilę deszcz nikogo nie odgonił od oglądania meczu :)
Szkoda, że zwycięstwa nie było choć to sport i w nim wszystko jest możliwe co widać po paru innych meczach ;) I czekam na kolejne mecze naszej reprezentacji :D