Dziwnie się jakoś ostatnio czuję tak
jakbym ciągle stała w miejscu, gdy cały świat tak na siłę wręcz
pędzi w tym wiecznym biegu za czymś... Nie rozumiem tego przecież
wstaje szybciej niż słońce wybywam na wiele godzin, wracam późno
i jeszcze później kładę się spać, a mimo to mam takie wrażenie jakbym tkwiła w
jednym wielkim martwym schemacie podobnych do siebie dni dających odczucie jakby
wszystko wokół mówiło, że nie jest o mnie i nie dla mnie...
(...)Wiem,
że lubię sama być,
trwonić tak cenny czas.
Choć nic się nie dzieje
to dobrze mi jest z tym.
(...)
Wiem, że radę sobie dam
nie potrzebny mi nikt.
Nie muszę tłumaczyć się,
że znów nie robię nic.
Wiem, że mogę sobie żyć,
jakby nie istniał świat. (…) *
trwonić tak cenny czas.
Choć nic się nie dzieje
to dobrze mi jest z tym.
(...)
Wiem, że radę sobie dam
nie potrzebny mi nikt.
Nie muszę tłumaczyć się,
że znów nie robię nic.
Wiem, że mogę sobie żyć,
jakby nie istniał świat. (…) *
Optymizm jest jak bańka mydlana
może szybko prysnąć zwłaszcza jak stoi w miejscu... Wszyscy dookoła pokonują kolejne szczeble zaawansowania w maratonie randek i rozmów o chłopaku/narzeczonym/mężu ba dawni dawni się zaręczają, a coraz bardziej zaczynam odczuwać, że wszyscy mają prawo do szczęścia oprócz mnie... Staram się skupić myśli wokół banalnych spraw uczelnianych by nie myśleć o tym wszystkim, bo to przecież nie dla mnie, ale czasami...
Nie, nie, nie stop w grudniu będzie lepiej-
Mikołajki, Boże Narodzenie, światełka lampek choinkowych, Last Christmas i All I want for Christmas is you w radiu, makowiec, piernik może i
śnieg spadnie na Święta, tak w grudniu będzie lepiej...
* Ania Dąbrowska Trudno
mi się przyznać