Czasami jest tak, że zaczynam tracić wiarę i nadzieję w ludzi....
"(...) Oni słuchają lecz nie słyszą, (...)
oni patrzą lecz nie widzą, z Twojej radości szydzą,
przychodzą kiedy są w potrzebie... (...)"" *
oni patrzą lecz nie widzą, z Twojej radości szydzą,
przychodzą kiedy są w potrzebie... (...)"" *
Czasami nie trzeba wiele tylko rozmowy, paru miłych słów by człowiekowi jakoś się lepiej zrobiło w momencie, kiedy łapie mały, lekki dołek, ale cóż czasami dla jednych to za wielki wysiłek...
Jak zwykle koleżanka marnotrawna poznała kogoś i nawet nie ma czasu pogadać, spotkać się... Przypomniała sobie o mnie, kiedy ukochany zrobił sobie męski wieczór w weekend to ona nie chcąc siedzieć w domu chciała iść na imprezę, ale powiedziałam jej NIE...
Skoro znajduje dla mnie czas, kiedy jej ukochany jest zajęty to "podziękuję" za taką łaskawość... i spędzę ten czas z kimś kto chce go ze mną spędzić dlatego, że CHCE...
I postanowiłam sobie, że pora skończyć z robieniem siebie w balona i nie będę pocieszać i pomagać komuś, kto nawet nie stać na dobre słowo zwłaszcza teraz jak wiem, że są ludzie bezinteresowni...
Choćby koleżanka ze szkółki była na wycieczce w pięknych Włoszech i kiedy spotkałyśmy się na rozpoczęciu roku szkolnego dała mi piękny breloczyk z Wenecji :))
Zrobiło mi się mega miło zwłaszcza, że ma tyle znajomych i była w takim pięknym miejscu i pamiętała o mnie co mnie jeszcze bardziej potwierdziło w tym, że nie warto tracić czasu na ludzi, którzy znają tylko jedno słowo "ja"...
* Kamil Bednarek Cisza