Właśnie wiadomo, że nic nie trwa wiecznie, że czas ciągle płynie, a nasze życie z nim i nie może być stałe coś się musi dziać, zmieniać, że nie może powstać monotonia...
Rozglądając się po klubie w poszukiwaniach Singielki ktoś do mnie poszedł i się przywitał... była to Marnotrawna! Szok! Nie poznałam jej na początku co zresztą nie ma się dziwić jak ostatni raz ją widziałam 4 miesiące temu... Jedyne na co ją było stać to było: "Wiem, że jesteś na mnie zła.". Powiedziałam, że nie i powiedziałam jej, że idę szukać Singelki, z którą później się bawiłam na tej imprezie...
Marnotrawnej wysłałam następnego dnia wiadomość, że nie jestem na nią zła, bo przecież nie można być złym na kogoś kto nie chce lub nie ma ochoty z kimś spędzać czasu...
Nie odezwała się, więc przypuszczam, że jest na mnie obrażona. Nic w sumie nowego, bo często się obrażała, bulwersowała o byle co, że czasem strach było coś powiedzieć by nie było źle...
Teraz to jak widać nie mój problem, ponieważ jest zakochana, ma faceta, więc nie są jej potrzebne koleżanki. Nawet swojemu facetowi zabrania chodzić z kolegami na piwo...
Ciekawe jak długo to ten koleś wytrzyma, ale czy to mój problem? Nie!
Przecież się nie znam w końcu kiedyś mi powiedziała, że nie byłam w prawie 3letnim związku...
No owszem nie byłam. Podobno za to byłam przyjaciółką. Podobno.
Troszkę żal mi tej znajomości, bo nawet mimo to fajne chwile bywały w postaci ciekawych przygód. Jednak to wszystko troszkę za mało. Super, że kogoś poznała, randkuje, ale czy mimo to nie znalazłaby chwili by się spotkać? Wydaje mi się, że można mieć czas na randki, spotkania z koleżankami i codzienność, jeśli się chce. Szkoda, że ten czas zawsze znajduje jak rozstanie się z chłopakiem i muszę ją pocieszać. Tak jest za każdym razem, a cóż w pewnym momencie miarka się przelewa, a cierpliwość kończy i jak widać nastąpił ten moment.
Zresztą czy taka znajomość ma sens?
Także może dobrze, że się obraziła przynajmniej tym razem jakby coś nie wyszło pocieszać nie będę no chyba, że to już ten właściwy jedyny w takim przypadku to rzeczywiście słusznie, że dostałam wypowiedzenie w trybie natychmiastowym*...
*Sidney Polak Otwieram wino
_________________________________________________________________ * Och naiwna zapomniałaś, że życie jednak potrafi zaskakiwać, ale o tym w następnych notkach...