środa, 11 września 2013

wakacyjne wspomninie

Po tym dniu pełnym wrażeń o którym pisałam w poprzedniej notce był kolejny dzień wrażeń- koncert Top Trendy :D
Ktoś mi pisał jak wspominałam, że będę na tym koncercie, że woli siedzieć pod kocykiem z kubkiem herbaty w dłoniach hmm owszem fajnie, wygodnie, ale czasami chciałabym czuć, że w czymś uczestniczę biorę udział, a nie jak zawsze siedzę w domu przed telewizorem...
Sam koncert był fajny zwłaszcza jak cała publiczność wstawała z krzesełek i śpiewała i tańczyła z danym artystą, który był na scenie :)) A jako, że Opera Leśna bardzo wielkim obiektem nie jest widoczność była dobra i można było doskonale widzieć co się dzieje na scenie....
I się pośmiać z dowcipów Kabaretu Paranienormalni :))

Scena w Operze Leśnej

Scena Opery Leśnej późnym wieczorem.

Kopiowanie zdjęć zabronione!

W następnej notce napisze co się dzieje aktualnie ;)

21 komentarzy:

  1. chyba ja wspominałam o herbatce i ciepłym kocyku :) i nadal tak sądzę. ale wydaje mi się, że to zależy od osobowości człowieka. mnie absolutnie wystarcza uczestniczenie w życiu rodzinnym i przyjacielsko-związkowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no możliwe, że to Ty o tym wspomniałaś ;)
      wiadomo każdy woli co inengo ;)

      Usuń
  2. Paranienormalni!! :D jedyny kabaret, który mogę oglądać i słuchać :)
    jasne, że na żywo to nie to samo co przed tv! dwa razy więcej emocji! uwielbiam koncerty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no wiadomo a nie wszystkie dowcipy co mowili byly na antenie puszczane :D

      Usuń
  3. Masz rację - to co na żywo nie da się porównać do relacji telewizyjnej. I chociaż ja jestem leniuch i domator to ostatnio zaczynamy wybywać na jakieś imprezy żeby nie oglądać tego w tv. A Top Trendy jakoś mnie w tym roku ominęły jak nigdy, zawsze oglądałam a teraz nawet nie wiedziałam kiedy było:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no wiesz to ciach mach szybko minęło nawet nie wiadomo kiedy i jak ;p

      Usuń
  4. To na pewno było świetne doświadczenie. Zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłem na kilku takich dużych imprezach. To trzeba przeżyć, aby zrozumieć wyższość reala nad TV.

    OdpowiedzUsuń
  6. Paranienormalni miażdżą :D Az ci zazdroszcze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no potrafią rozkręcić imprezę :)

      Usuń
    2. Ja to jak ich widze banana mam od razu na twarzy :D

      Usuń
  7. A ja właśnie rozleniwiłam się ostatnio, więc zazdroszczę, że brałaś udział w tak fajnym wydarzeniu.

    http://wiemzeale.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo tak wyszło, że poszłam na to, ale fajnie było ;)

      Usuń
  8. jasne, że fajnie tam być! żaden wieczór z herbatką się temu nie równa - bo takowy można mieć zawsze ;) mi się marzy być kiedyś na jakiejś nocy kabaretowej! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie ma to jak przeżyć to wszystko na żywo!:)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń