niedziela, 2 lutego 2014

"Umówiłeś się z nią na komedię w jednym z kin nie obchodzi mnie to bilet mam już obok, kupiony(...)"*

Początek grudnia 2013

Rok czy dwa lata temu ilość sprzedanych biletów do kina wynosiła tyle ile żyje w Polsce Polaków, czyli wychodziło to tak jakby każdy z nas poszedł do kina... W praktyce było zupełnie inaczej...
Jak wiadomo nie wszyscy czytają książki tak i też nie wszyscy chodzą do kina...
Czasami przyczyna jest prosta nie ma na co iść, bo nie każdemu musi odpowiadać aktualny repertuar kin, a też no powiedzmy sobie szczerze bilety nie dla wszystkich są tanie, a filmy warte wydanych pieniędzy...
Jeśli chodzi o mnie to powiem szczerze, że często nie chodzę do kina... Nie zawsze odpowiadają mi wyświetlane filmy nie lubię horrorów, a nie każdy film sensacyjny czy s-f mnie zainteresuje... Jednak jeśli znajdę coś ciekawego do oglądania to kwestia jest taka, że szukam kogoś kto by miał dostęp do kodeków by iść w środku tygodnia za bilety 2 w cenie 1...
I tu się rodzi kolejny powód mojej niechęci chodzenia do kina... Sale w tych dniach robią się przepełnione po brzegi i zaczyna się mało robić przyjemnie po seansie- wiadomo duszno jest...  Jakoś znoszę to, że niemal cały film sąsiad obok komentuje film, ale jak siedzi przede mną ktoś kto mierzy 200 cm wzrostu to nie mam już cierpliwości i sił, bo chciałabym coś zobaczyć na ekranie, a nie kogoś głowę....
Jednak mimo tych niegodności czasem warto iść do kina zwłaszcza jak pewien film mi się spodobał i z Singelką się na niego wybrałyśmy z cyklu bilety 2 w cenie 1 tylko, że tak w środku tygodnia o 10.00 rano ;P Tylko wtedy nam odpowiadało i poszłyśmy... Oprócz nas była jakaś parka i klasa z opiekunkami...
Trochę śmiesznie było, ale fajnie... Było swobodnie, elegancko taki jakby seans dla VIP-ów ;)
Ciekawe doświadczenie warte doświadczenia ;)

*Sylwia Grzeszczak - Pożyczony

47 komentarzy:

  1. Gdybym miała kino na miejscu to czemu nie a tak to wypad do kina jest świętem lub wypadem klasowym :) No i często cena biletu rzutuję..Po co? Skoro w internecie jest tego do przesady..A dla mnie kino ma magię, urok, niepowtarzalny :)
    Dodam, że u mnie nowy post i jeśli masz ochotę wpadnij tak jak ówcześnie i pozostaw opinię, nie ukrywam, że każda jest dla mnie na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie kwestia jest taka ze albo nie ma z kim isc albo nie ma na co isc bo kino mam dosc blisko az 2 do wyboru jesli chodzi o multipleksy;)

      Usuń
  2. To był tak jakby luksusowy seans?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak w koncu to normlany chodzi do kina na 10 rano ;P

      Usuń
  3. ale na czym byłyście, polecasz ? :)
    ja przez ostatni rok zwiększyłam ilość wizyt w kinie. w SilverScreenie jest naprawdę wygodnie. mają klimę. I promocje z KinderBueno (mniam!) i środy z Orange. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. srody z orange to mam juz tylko multikino... chyba
      bylysmy w grudniu w tym kinie na igrzyskach smierci ;) fajne fajne;)
      a teraz znowu szukam filmu i kogos z kim moge isc jak znajde cos ciekawego ;)

      Usuń
  4. Ja też jakoś nieczęsto chodzę do kina, a kiedy byłam dwa razy w odstępie tygodnia, to było dla mnie już za dużo i zwyczajnie nudziło. Poza tym ten drugi raz to było "Pod Mocnym Aniołem" i przez cały film było mi niedobrze, od pierwszego kadru... w kinie przeważnie jest duszno, a jak do tego dojdzie duży ekran i drgające kadry to nie może być dobrze :P
    Ogólnie do kina najczęściej idę dla towarzystwa. W ogóle nie oglądam za wiele filmów, nie dlatego, że nie lubię, ale za długie są, a nie chcę na raty - tylko że chciałabym więcej, bo ciągle mam coś w kolejce do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo wlasnie dla mnie tez czasem filmy sa za dlugie ;P niektore sceny mozna usunac i nie wplyna na fabule ;) a pomyslec ze jak bylam mala do ogladalm na video przeminelo z wiatrem a to takie dlugie i mi sie nie nudzilo ;)

      Usuń
    2. Jeden z filmów, na których ostatnio byłam, robił dokładnie takie wrażenie - dałoby się dobre pół godziny wyciąć bez straty treści :)
      Kiedy chcę coś obejrzeć na kompie albo telewizorze, często mi przeszkadza, że muszę mieć zarezerwowane dwie godziny tylko na to...

      Usuń
    3. no dokladnie a najgorzej jak film nie wciaga to tak glupio wyjsc z kina i z straconymi pieniedzmy a jak sie oglada w domu to coz wylacza sie albo przelaca na inny ciekawszy ;)

      Usuń
  5. zawsze się zastanawiam, komu zawyżam średnią- w obu przypadkach XD
    ale fakt faktem pozostaje- jeśli ktoś ma trudność, żeby dociągnąć do przysłowiowego pierwszego, to trudno wymagać, żeby trwonił swoje zarobki na kino, teatr, kupno książek. nie jest tak łatwo, niestety.
    przyznam się szczerze, jeśli chodzi o kina- wolę kina studyjne, bardziej kameralne niż multipleksy. bo właśnie w nich często jest mniej ludzi- często zdarzają się takie vipowskie seanse,, nikt nie rzuca popcornem i jest jakoś..no, sympatyczniej, i jest z reguły taniej XD ale wszystko dla ludzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja wlasnie z koleznakami zawsze chodze do mulipleksy z cyklu srody z orange a to wiadomo grozi przepelniona sala ale coz jak chce sie miec tansze bilety trzeba troszke pocierpiec ;)

      Usuń
    2. a ile taki bilet na środy z orange kosztuje, tak z ciekawości? dla porównania mi się przyda, czy w swoich studyjnych przepłacam, bo np. w moim ulubionym kinie płacę 12 zł za bilet w normalne dni, a w czwartki- 8 zł, bo jest akcja "niesamowicie tanie czwartki".

      Usuń
    3. 10 zl w srody a 3D ciut wiecej... ale widze ze nie wiele wiecej placisz w swoim kinie ;)

      Usuń
    4. nie znoszę 3d, z moją wadą wzroku się tam po prostu męczę:)
      i owszem, na to wychodzi mniej więcej:)

      Usuń
    5. a jak wygladniej bez tlumu ludzi tak kameralnie ;)

      Usuń
  6. Ja np. chętnie poszłabym do kina, ale tak jak powiedziałaś bilety nie są tanie, a nie zawsze jest taki repertuar, który by mi odpowiadał. A czasami jest tak, że za jakiś czas to co oglądnę w kinie jest w tv.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szybciej niz w tv to w necie jest dany film ;)
      w necie wole ogladac filmy ktore nie uwazam ze sa warte moich 10 zl na bilet ale mozna je poogladac za free i jedynie stracic czas ;)

      Usuń
    2. No dokładnie :) Zapomniałam o ty, że można je na necie oglądnąć, to fakt.

      Usuń
    3. dzis to wiekszosc oglada na necie ;)

      Usuń
    4. Ja czasami chętnie wyszłabym do kina, ruszyłabym się gdzieś, żeby się oderwać, ale naprawdę nie ma na co. Ale w necie jest duże udogodnienie, bo się nie płaci i nie trzeba się nigdzie ruszać.

      Usuń
    5. i jak sie nie spodoba to sie oglada co innego i najwyzej traci sie tylko czas nic wiecej ;)

      Usuń
    6. Właśnie :) Co nowego?

      Usuń
  7. W najbliższym kinie repertuar zawiera jedynie dwa (czasem nawet jeden) filmy przez bite dwa tygodnie. Taaakie urozmaicenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uuu to nie ciekawy repertuar...
      no ja mam w poblizu mulipleksy to wiaodmo wiekszy jest wybor ale czasem sa takie filmy ze w sumie nic nie ma do ogladania bo albo bajki sa albo jakies filmy ktore jakos mi nie odpowiadaja... czyli niby wielki wybor a i tak nie ma co wybrac ;)

      Usuń
    2. Człowiekowi się nie dogodzi ^^

      Usuń
    3. kobiecie to juz szczegolnie ;)

      Usuń
  8. Ja najbliższe porządne kino mam około 50 km od mojej mieściny. Z przyjaciółmi już od kilku miesięcy umawiam się na wypad przed wielki ekran, ale finanse jak na złość - zawsze ich nie ma, gdy są potrzebne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zlosliwosc natury i pieniedzy ;P
      noo czasami tak bywa ze okolicznosci nie sa sprzyjajace niestety... no i wypad do kina w Twoim wypadku to juz wycieczka niezla ;)

      Usuń
  9. Niektórzy w ogóle nie chodzą do kina bo...w ich mieście nie ma kina ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiem wiem taka dyskryminacja mieszkasz w miescie a sie okazuje ze takim w ktorym nie ma wszystkiego...

      Usuń
    2. Ale w małym mieście są przynajmniej jakieś puby, kawiarnie itp
      a na wsi to już całkiem nic nie ma :/

      Usuń
    3. zalezy na jakiej u mojej sa 2 restauracje biblioteka itd ale w jeszcze mneijszych to fakt jak jest sklep spozywczy to jest cos...

      Usuń
  10. Wiesz nie ma co narzekać na tłum każdy woli iść do kina gdy jest taniej . :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem ale czasem to za duzo ludzi jest i po tych 2h godzinach potrafi byc duszno czasem ;)

      Usuń
  11. Ja rzadko chodzę, ale jak już to nigdy nie wychodzę zawiedziona. U nas w mieście niedawno pojawiło się kino 3D i teraz chcę zbanować każdego, kto przynosi na salę kinową jedzenie...bo że niby nie dają się skupić na filmie. A drudzy krzyczą, że to już tradycja i tak doszło do małej wojenki...
    Pamiętasz mnie jeszcze? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tez nie wychodze zawiedziona bo przeprowadzam duza selkecje i ide na filmy ktore maja byc dobre bo jednak jak mam wydac moje 10zl to chce je porzadnie wydac;P
      noo oczywiscie ze pamietac ;)

      Usuń
    2. Tylko 10 zł? Jezu, gdzie ja żyję? :P

      Usuń
    3. wiesz polaczenie orange i multikina i masz efekty ;)

      Usuń
  12. Też nie lubię jak jest masa ludzi na sali :P Chyba faktycznie warto wybierać się z rana :D A na jakim filmie byłyście? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noo kamerlanie bylo a jak wychodzilysmy bylo tak dziwnie jasno ;P
      to bylo na poczatku grudnia i bylysmy na igrzyskach smierci na 2 czesci ;)

      Usuń
  13. sto lat w kinie nie byłam :D ale szczerze mówiąc to uważam, że ceny biletów to zdzierstwo, także filmy oglądam w domu a kasę odkładam na książki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. madra dziewczynka ;) no juz z racji kryzysu od dawna nie kupuje ksiazek a teraz zapisalm sie do biblioteki wojewodzkiej wiec bedzie z bibliteki ksiazki wypozyczac a ze sa w miare na biezaco z nowosciami a tez mam spore braki czytelnicze to hulaj dusza ile zapragnie tylko zeby sie mialo czas ;)

      Usuń
  14. My bardzo rzadko chodzimy do kina. Raz że nie ma czasu, dwa że mi się średnio chce jak już mam jakąś wolniejszą chwilę. No i filmy też grają średni ostatnio... W walentynki chętnie bym się na coś wybrała ale repertuar też nie za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie na odwort moze by cos sie znalazlo do ogladania ale nie ma z kim ;)

      Usuń