Marzec 2018, trzeci tydzień miesiąca...
Po ostatnim spotkaniu z Panem nr 3, który stał się takim głównym obiektem moich myśli, chcieliśmy się spotkać ponownie. Zaproponował spotkanie, ale jednak mi nie pasowało w tym czasie, kiedy jemu i ostatecznie mieliśmy spotkać się na kolejne spotkanie za 2-3 tygodnie, po jego urlopie.
Wyjechał do raju na Ziemi, a ja no cóż na nudę nie mogłam narzekać ;)
Odezwał się kandydat nr 1 z którym wcześniej umówiłam się na spotkanie, jak wróci z swojego urlopu (wszyscy urlopują, a kto w tym kraju więc pracuje?? :P ), więc spotkałam się z nim. W końcu wcześniej się z nim umówiłam, więc głupio mi było powiedzieć, że to nieaktualne.
"Chociaż, kto wie, może zrobi na mnie lepsze wrażenie, niż Główny Obiekt Myśli?"- tak sobie pomyślałam.
I tak wyszło, że dzień przed spotkaniem z Kandydatem nr 1 napisał do mnie maila z swoich wczasów Obiekt Myśli! Wow, może on też o mnie myśli?! W końcu wątpię, że z nudów do mnie pisał... Ech zrobiłam się monotematyczna w swoich myślach ;)
A jak przebiegło spotkanie z Kandydatem nr 1? No cóż, nie specjalnie...
Koleś z wyglądu był ok, ale jakoś tak rozmowa nam się nie kleiła (tak jak z Obiektem), poszliśmy na spacer, potem na herbatę. Miejsce fajne, że aż oczywiście pomyślałam, że szkoda ze w tym miejscu nie jestem z.... tak Głównym Obiektem Myśli. Straszne, byłam na spotkaniu z facetem, a myślałam o innym...
Ostatecznie nie chciałam, więcej spotykać się z tym kolesiem, nie tylko dlatego, że poznałam kogoś innego, ale mimo wszystko było parę minusów spotkania:
- koleś w czasie spotkania bardziej interesowało odpisywanie na smsy, które dostaje...
- rozmowa słabo się kleiła, po prostu chemii nie było...
- to aż nie miało takiego ostatecznie znaczenia, ale koleś miał ubrane sweter w romby! OMG, kto jeszcze takie swetry nosi? Nawet mój tata takich nie ma i to nie dlatego, że mole go zjadły...
(Haha normalnie jak w Dzienniku Bridget Jones, która jak poznała Marka Darcy'ego to on miał ubrany sweter w romby ( tak było w książce, w filmie wiadomo z reniferem sweterek miał ;))
Jeszcze na dodatek koleś po spotkaniu napisał do mnie wiadomość na portalu, potem chyba z bramki sms i to już całkowicie mnie rozczarowało... Serio na spotkaniu tak chętnie pisał smsy, a potem do mnie wiadomości z bramki... Ech duże rozczarowanie...
Nigdy, więcej się nie spotkaliśmy...
Swoją drogą już na mnie po spotkaniu czekały wiadomości od innych panów na portalu...
Co się dzieje??
Totalne szaleństwo... szczególnie myśli;)
________________________________________
- Piotr C. cytat z strony: Kobiety, które mają klasę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz