Marzec 2018, ostatni tydzień miesiąca...
Zabawne, kiedy trzeba było skupić się na nauce, nie było to możliwe...
Moje myśli krążyły wokół Głównego Obiektu Myśli. Nie, żebym liczyła dni, ale zarówno on jak i ja chyba nie mogliśmy się doczekać kolejnego spotkania. Chyba też o mnie myślał, bo jak była możliwość to pisał do mnie maile z urlopu z raju na Ziemii. Ta radość na widok nowej wiadomości :D
I kiedy kota nie ma to myszy charcują, także inni kandydaci się zaczęli kręcić. Delikatnie, że tak powiem przegoniłam ich ;) Jedni sami zniknęli, a z innymi nie zaczynałam znajomości lub kończyłam je zanim miały się zacząć. Chyba nie było sensu zaczynać innych znajomości, skoro ktoś siedział mi w głowie.
Na ten moment było tak najbardziej uczciwie wobec innych jak i siebie samej.
A co z tego wszystkiego wyjdzie zobaczymy...
Jest ryzyko jest zabawa...
____________________________________________
* znalezione w necie, oczywiście nie pamiętam gdzie :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz