Sierpień 2018, końcówka miesiąca...
Nie wiem jak to się stało, ale czas tak zagalapował, że nawet nie wiem jak jak praktyki przeminęły, ale po drodze wiele się działo...
To z jedną koleżanką poszłam na piwo czy zakupy. To z inną z poprzedniego kierunku spotkałam się i sobie poplotkowałyśmy. Z kolei ta koleżanka od informacji o zaręczynach na fb dała mi zaproszenie na ślub.
Na dodatek musiałam się uczyć do poprawek.
I, żeby było jeszcze śmieszniej nawet nie minął miesiąc jak zniknął z mojego życia Główny Obiekt Myśli, a już zaczęli pojawiać się nowi absztyfikanci... Jednak mimo wszystko to było dla mnie za wcześnie, ale z reguły tak jest, że faceci zawsze pojawiają się jak nie myślimy, żeby pojawili się w naszym życiu...
Tak czy siak za dużo się działo, ojj za dużo...
_______________________________________
* Małgorzata Musierowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz