niedziela, 14 lutego 2021

List do W.

Luty 2020, Walentynki...

Drogi Walenty,

Trafiłam, kiedyś na taki o to krótki wiersz:

Co jest silniejsze 
niż serce człowieka, 
które bez końca pęka
a wciąż żyje*


W tych kilku wersach zawarta jest cała prawda o stanie mojego serca...
Serca już tyle razy pękało, setki, miliony razy...
Jest owszem silne, ale jest w coraz gorszej kondycji...
Na wspomnienie tych wszystkich perypetii uczuciowych na które było skazane...
Te wszystkie nieodwzajemnione starania, sytuacje, kiedy traktowałam poważnie, ale druga strona uznawała mnie za chwilową rozrywkę, póki pojawi się ktoś lepszy...
Dawałam wiele, a w zamian dostawałam nic...
Ile to razy słyszałam kłamstwa prosto w oczy, niespełnione obietnice...
Ile to było dawanych nadziei, które były złudzeniami...
Ile razy poczułam się jak totalna idiotka, bo myślałam, że będzie inaczej, a było jak zwykle...
I nawet kulturalnie, z klasą mi nie podziękowano za znajomość jakbym nie była warta chociażby zwykłego ludzkiego szacunku...
Rozgoryczenie, złość, irytacja, żałosność sytuacji i łzy płynące po policzku i te trzaski i tak pokruszonego serca...
Nie, drogi Walenty, to już jest za wiele...
Podobno jednym z najtrudniejszych wyborów w życiu jest decyzja czy zrezygnować czy próbować jeszcze bardziej...
Podjęłam decyzję. Rezygnuję.
Tyle razy próbowałam, a za każdym razem byłam coraz gorzej traktowana.
Zrozumiałam co miałeś mi do powiedzenia.
Godność i szacunek do samej siebie mi jedynie pozostały. Nic więcej.
Także żegnaj. Rozstańmy się w zgodzie i szacunku.
Jakbyś jednak zmienił zdanie i miał kogoś porządnego i przyzwoitego dla mnie, znasz mój adres.
W innych wypadkach nie mąć w moi życiu, bo nie wiem czy moje serce wytrzyma kolejną przykrość wiecznego chłopca, który nie wie sam co chce od życia i innych ludzi.
_______________________________
* znalezione w internecie...

1 komentarz:

  1. Taaak długo mnie tu nie było...
    Ja jestem zdania że w życiu trafi swój na swego - niekoniecznie wtedy kiedy nam się wydaje że to już teraz. Powodzenia 🙂

    OdpowiedzUsuń