Czasami jest tak, że człowieka złapie
kryzys, że jest źle jakoś nie tak, ale potem choćby jedna mała
sprawa się układa, potem kolejna i zaczyna być coraz lepiej i
lepiej...
Tylko czasami szkoda, że to inni
ludzie potrafią człowieka przywrócić do niezbyt fajnego stanu...
Moja koleżanka ze studiów ostatnio
powiedziała, że osoby, które nie mają kogoś w wieku 20- kilku
lat to znaczy to, że coś z nimi nie tak... (oczywiście owa
koleżanka ma narzeczonego, który grubą kasę zarabia...)
W takiej sytuacji powinnam:
a) szukać jakiegoś zakonu
b) popaść w depresję, bo w końcu
„coś ze mną jest nie tak”
c) kopać sobie dołek na cmentarzu...
No, ale to ja osoba żyjąca na przekór
i pod prąd lubiąca komplikować sobie życie i tak już
uświadomiona, że „coś ze mną jest nie tak” biorąc swoje
koleżanki również singelki poszłyśmy na imprezę, a co tam ;D
Swoją drogą tak się z dziewczynami z
szkółki zbierałyśmy na wspólną imprezę od dłuższego czasu i
w końcu się udało i powiem jedno żałuję, że tak późno, bo
impreza nam się mega udała ;D
Już na beforze było super, a potem w
klubie to wymiatałyśmy ;D
W ogóle to jakaś dziwna impreza była,
bo panów wymieniałam jak rękawiczki ledwie jeden zniknął
pojawiał się kolejny czasami dwóch chciało się ze mną bawić, a
ja jak zwykle nie wiedziałam, którego wybrać, bo każdy fajny był
:P Ach ta czarna koronka ;P
Jeszcze na dodatek dzięki mnie jakiś
kolesi poznałyśmy co nam postawili drinki :P
Nie wzbogaciłam się może w jakiś
nowy numer telefonu kolesi, ale czy to ważne w końcu „coś ze mną
jest nie tak”, więc nie powinno mnie to dziwić ;P No chyba rzeczywiście jestem jakaś inna, bo mimo wszystko po tej imprezie wzrosło moje ego jakaż ja nie dobra ;P
Tak czy siak z dziewczynami wybierzemy
się na kolejna imprezę myślę, a ja sobie będę mówić, że
będzie dobrze i tak będzie w końcu też już jest grudzień, więc
tak musi być ;D
Kurczę, widzę, że mamy ten sam problem :<
OdpowiedzUsuńAle co ja się przejmować będę, fakt, facet by się przydał i to baaaardzo, ale jak go nie ma, to jest przynajmniej wolność i człowiek nie musi się na drugim wyżywać :)
wlasnie w kazdej sytuacji trzeba wyszukiwac pozytywnych aspektow bo w koncu nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo ;)
UsuńRodzice zaczęli naciskać... Uważają, że coś ze mną nie tak :O
Usuńmoi na szczescie jeszcze nic nie mowia na ten temat ;p
UsuńTo się ciesz! Bo ja tu białej gorączki dostaję. Przestanę ich odwiedzać i tyle.
UsuńCzy tym sparowanym babom doszczętnie odbija, kiedy wysnuwają takie wnioski?
OdpowiedzUsuńhaha tez tak czasami uwazam ;P sa zbyt pewnie ze to juz "na zawsze" a nic nie jest pewne ale jakby co to niech nie dobijaja singli ;p
UsuńTakie pieprzenie o naszej inności. Chyba wolę pozostać sobą niż zatracać się w związku i naiwnie wierzyć, że to "ten jedyny".
Usuńno dokladnie lepiej byc samemu niz slepo zakochanym ;p
UsuńW sumie nie jest tak źle, tylko wieczorem przydałoby się drugie 36,6 do przytulania, żeby było cieplej ;)
Usuńno przydaloby sie ale coz ja nie sadze by tej zimy cos sie zmienilo wiec musze bardziej podkrecac kaloryfer i cieplejsza pizamke ubierac coz jakos trzeba sobie radzic ;p
UsuńU mnie też się raczej nic nie zmieni, kaloryfer ustawiony średnio, dobra książka wszystko wynagradza ;D
UsuńNie wierze, ze cos z Tobą nie tak. Nie wierzyła bym w słowa tej koleżanki. Ludzie nie mają nikogo kilka lat a potem szczęscie się do nich uśmiecha. Możesz kogoś fajnego poznać już jutro, nie ma na to reguły
OdpowiedzUsuńno widac jak sie przejelam slowami tej koleznaki skoro polecialam na impreze ;p nie no widac sodowka slubna tej koleznace odbila temu takie rzeczy gada ;p
UsuńPewnie tak, i dobrze że się świetnie bawisz :D
Usuńno jakos tzreba sobie radzic mozna sie dolowac albo znosic to wszystko z usmiechnieta mina ;p
UsuńTo drugie lepsze :D
Usuńniop powiedzmy tylko ile mozna udawac ze wszystko jest ok jak nie jest
UsuńTo nie najlepszy pomysł na dłuższa metę
UsuńZ kolei jeden kolega z byłej pracy (niesparowany, kilka lat po trzydziestce) uważał, że jak się kogoś nie pozna na studiach, to potem już jest ciężko - mam dowody, że jego teoria nie zawsze działa, ale coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńA poza tym po części się zgodzę, że jak się w wieku 20+, 25+, 30+ ciągle nikogo nie ma, to może być to dziwne, ale nawet jeśli, to... co z tego? Impreza to akurat świetne wyjście i możesz flirtować z kim chcesz bez wyrzutów sumienia :)
no moze cos jest w tym ze jesli na studiach sie kogos nie pozna to pozniej jest coraz gorzej choc kto powiedzial ze to nie mozliwe w koncu spraw metafizycznych nie da sie zaplanowac ;p
UsuńBaw się baw i korzystaj póki możesz. Mi teraz tego cholernie brak. Wyjścia gdzieś tylko z koleżankami, BEZ MĘŻA!!! Już sobie postanowiłam że w ferie zimowe wyjeżdżam do rodziców na tydzień a Artura zostawiam w domu:)
OdpowiedzUsuńOlej tą mądrą koleżankę, szeroko i głęboko ją olej:)
no widac jak jej slowami sie przejelam poszlam na impreze i flirtowalam rowno;p e tam nie wiadomo czy mam ograniczony czas korzystania z tego kto tam wie ale trzeba korzystac jak jest mozliwosc ;p
UsuńPewnie, że trzeba:) Jeszcze jak lubisz to już w ogóle. ja to raczej taka mało imprezowa jeśli chodzi o wyjścia gdzieś do klubów itp. Ja zdecydowanie bardziej domówki lubię. A teraz chociaż co raz gdzieś jesteśmy zaproszeni to jednak Artura towarzystwo teraz przychodzi z dziećmi i zawsze jest kinder party i rozmowy o pampersach, kaszach i tym ile które dziecko śpi w nocy.
Usuńo ja kinder party nie tylko nie to:P nie rozumiem co moze byc ciekawego w gadaniu o papmersach dla dzieci;p
UsuńHAHAHA rozbawiła mnie Twoja koleżanka, nie ma co! :P ciekawe czy też byłaby taka mara, gdyby nie jej narzeczony z kasą :D
OdpowiedzUsuńno wlasnie ;p coz syty nigdy nie zrozumie glodnego ;p
UsuńCo racja to racja :)
Usuńniestety...
UsuńAle powinno być takie coś na świecie jak "zrozumienie". Nie potrafię zrozumieć zachowania tej kobiety.
UsuńAle wkurzają mnie takie osoby, co tak sądzą. Ja sobie mogę tak o sobie myśleć, ale jakby mi tak ktoś kiedyś powiedział, to chyba bym rozniosła :P
OdpowiedzUsuńI dobrze, że się dobrze bawiłaś. Nie dziś to jutro się znajdzie. A ta koleżanka co może powiedzieć na temat imprez? ;>
My przynajmniej mamy wspomnienia imprezowe i poimprezowe i jest o czym - o niewypałach opowiadać. A u nich to tylko nuda, nuda i sielanka i nuda i wciąż jeden i ten sam ;P A u nas różnorodność, prawda? :D
no wlasnie zobacz jakie mamy ciekawe notki ciagle ktos cos same czasem w tym sie nie mozemy polapac a co dopeiro inni korzystamy z zycia lapiemy je garsciami i mamy co wspominac na starosc ;D
Usuńna starość ;D Boże jak sobie pomyślę, ile niebawem lat mnie czeka, to się przerażam xD
Usuńno lacze sie z Toba w bolu po ciut pozniej od Ciebie mnie to samo czeka ech ...
Usuńteraz to nawet nie będę miała z kim imprezować... więc może to i lepiej... a na fb napisze sobie, że mam 18 xD
UsuńTakimi ludźmi nie trzeba się przejmować. Są mądrzy, bo akurat im się wcześniej niż innym udało kogoś znaleźć...
OdpowiedzUsuńfakt mieli wieciej szczescia na loteri co mi zrobisz jak mnie zlapiesz ;p
Usuńjuż nie wnikam w finał historii loterii :D
Usuń"Koleżanka" posiada bardzo skrzywione (niekoniecznie we właściwym kierunku) pojęcie nt. związków.
OdpowiedzUsuńnoo i to bardzo skrzywione ;D
UsuńA ciekawe ile razy płakała przez tego swojego chłopaka? :) No ale przecież to normalne, a to z nami jest coś nie tak ;)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy przez niego plakala ale kurcze ten tekst to przesada nie uwazam ze jestem jakas wybrakowana nienormlana czy odbiegam od norm spolecznych po prostu nie trafilam na kogos wartego dluzej uwagi i tyle
UsuńNie no, zgadzam się z Tobą. Każdy trafia na swoją drugą połówkę w innym wieku, o innym czasie więc to nie kwestia wybrakowania a szczęścia.
Usuńno chyba ze ktos nie ma szczescia i w ogole nie trafi czyli np ja bo szczescie to nie moja domena;p
UsuńOj jeszcze zobaczymy :)
UsuńPamietaj żeby nigdy się nie poddawać;)
OdpowiedzUsuńtaka jest moja zyciowa zasada ;D
UsuńMoja siostra ma 20 lat, nigdy nie miała chłopaka, a jest bardzo ładna i niczego jej nie brakuje. Głupia ta Twoja koleżanka, zdarza się.
OdpowiedzUsuńnoo niestety nie kazdy grzeszy madroscia ;p
UsuńTwoja znajoma ma dziwną ideologię pewnie dlatego, że ona kogoś ma i wiesz, zaczęła snuć swoje mongolskie teorie;)
OdpowiedzUsuńnajlepsze z tego wszystkiego jest to, że imprezka się udała!
wlasnie zawsze sie lepiej gada komus kto jest w lepszej sytuacji...
UsuńCały czas powtarzam sobie, że przydałoby się kogoś sobie znaleźć :p
OdpowiedzUsuńno ja juz tam stracilam nadzieje na to wiec daje sobie spokoj widocznie to nie moja dzialka ;p
UsuńSam się znajdzie, weź :p
UsuńO! I to mi się podoba. Optymizm, a nie żadne użalanie się.
OdpowiedzUsuńojj no czasem sie uzalam nad soba ale tez ile mozna czasem trzeba pomyslec optymistycznie chocby tak ze no mens no problems ;p
Usuńwiadomo, czasami każdy się trochę poużala, ale grunt, to nie przesadzać. :>
UsuńTy chyba naprawdę męża swojego przyszłego to na dyskotece poznasz:)
OdpowiedzUsuńTylko skoro ich tylu się przewija to skąd będzie wiadomo, że to TEN :)
wiesz co po ten imprezie wlasnie stwierdzilam odwrotnie ze nie poznam tam nikogo porzadnego ;p wiesz pobawisz sie potanczysz ale nic wiecej takie tam nic nie znaczace znajomosci i tyle...
UsuńNigdy nic nie wiadomo :)
UsuńChociaż patrząc po sobie też dużo chłopaków poznałam na imprezach, ale tego właściwego przez Internet:)
O mój gadzie... tak! Jeśli masz więcej, niż 20 lat i nie masz chłopaka - znajdź najbliższy klif i z niego skocz, bo nie masz po co żyć... ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię takiego podejścia. To by znaczyło, że lepiej być z byle kim, niż samotnie tułać się po świecie. Bezsens. Lepiej poczekać na kogoś godnego ;)
Ty to masz branie.. :D
OdpowiedzUsuńJa nie uważam że coś z tobą nie tak. Może poprostu zalatana jesteś albo zbyt wybredna. Poza tym kto chce na impreze poznasz porzadnego faceta to jest złudne.Chociaż szczerze to ja się martwie o jedna moja przyjaciółke (śliczna , zgrabna dziewczyna, mająca dobra prace, zaradna, inteligenta i wykszatłocna mgr) a ponad 3 lata sama jest.A martwie nie tylko, że tak długo jest sama, ale nigdy nie miała długie związku. Wiem że marzy o miłości ale myśle ze bywa za bardzo wybredna. Księcia z bajki nie ma.!!!!
OdpowiedzUsuńA z tym ego kazda tak ma :D ja mimo że mam faceta to do mnie faceci strasznie podochdza na imprezach czy jestem sama czy z facetem na imprezie. Ja jestem swojemu wierna ale pogadać można oczywscie zawsze mówie że jestem zajeta. Tylko czasem to zamist ostrażać sprawia że facet jeszcze bardziej nie chce sięodklejic.Poza tym która kobieta nie lubi komplementów nawet od obcych :D
sorry za błedy ale mam nadzieje, że się doczytasz
Usuńto, że teraz jest okres suszy jeśli chodzi o prawdziwych mężćzyzn to przecież nie oznacza, że tak będzie zawsze!
OdpowiedzUsuń