piątek, 18 stycznia 2013

to czego dziś się pouczymy?

Styczeń to taki miesiąc, kiedy wszystko zaczyna się od nowa... Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe plany, ale przede wszystkim styczeń to miesiąc w którym zaczynają się wszystkie zaliczenia semestralne i sesyjne...
Tak, więc moje ostatnie dni wyglądają tak, że codziennie jest "coś" do pouczenia, zaliczenia  i zaczynam powoli tak się w tym zakręcać, że jak się obudziłam po małej drzemce jak była 18.00 wieczorem to już myślałam, że to 6.00 rano ;P
W szkółce semestr już zaliczony i już zaczynają się sprawdziany na kolejny, a na uczelni już powoli półmetek zmagań także dni mam zapełnione literaturą swoich notatek ;P
I fajnie, że choć udało mi się w jednym dniu w ciągu tygodnia spotkać z moją koleżanką, z która się nie widziałyśmy z 2 miesiące ;D Tak fajnie pogadać sobie, odprężyć się w takim fajnym lokaliku na randki ^^
P.S. O a za dwa miesiące równo mam urodziny, ale ten czas szybko leci ;P

23 komentarze:

  1. Świetnie jak sobie dałaś radę z tym wszystkim, po prostu jak się chce coś osiągnąć to się o to walczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze, żemasz już za sobą. Ja niestety mam teraz taki okres :/
    Nie ważne ile razy się z nią widzisz, ale jakość tych spotkań

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorzej to się zabrać za naukę. A potem to już jakoś idzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. najważniejsze by w tym wszystkim znaleźć chwilę dla siebie...
    mnie czeka matura.
    które już masz urodziny? ja obchodzę 2 dni po Tobie w takim razie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co jak to czytam to cieszę się, że mam to już za sobą.:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby więcej takich spotkań. :) Czasem trzeba się trochę oderwać od nauki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja całe szczęście w tej sesji mam niewiele nauki. Tak naprawdę to jeden pisemny egzamin w ten poniedziałek i jeszcze nie zaczęłam się edukować. Dobrze że tak lajtowo się trafiło bo teraz nie wyobrażam sobie siedzieć i kuć. Ale tak czy siak muszę wziąć się w garść i zabrać za magisterkę bo z tym leżę totalnie.
    Powodzenia sesyjnego życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. witaj w klubie - na mnie patrzą pytanka z prawa administracyjnego ... :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę już czytać o tej nauce. Wszyscy narzekają. A ja się chcę oderwać, chociaż raz w tygodniu. Możemy? ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak, o urodzinach się pamięta - zwłaszcza własnych. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy ja wiem? Dla mnie każdy jest dniem nowym, który zaczyna się od początku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też się muszę uczyć, a siedzę na blogu obecnie ;D
    A takie spotkania... Właśnie potrzebne są, nie można w kółko robić tego samego, nie można w kółko się uczyć i uczyć, pracować i pracować!
    Lokal na randki? To rozumiem, że już wiesz gdzie pójdziesz na kolejną jak się nadarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W natłoku spraw nie zapominaj o przyjemnościach-w postaci koleżanek (i męskiej publiczności)=)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ha, a ja się nie muszę uczyć niczego :P
    W sumie to nawet w robocie się ostatnio nikt się specjalnie nie interesuje tym, co robię, co najwyżej czasami coś ode mnie chce, ale nie dopytuje ani nic, wcześniej Herr Kierownik potrafił co chwilę pytać, kiedy cośtam skończę ;>
    Spotkanie z koleżanką w miłym lokalu to bardzo dobra rzecz, oczywiście jeśli to fajna koleżanka. A może i randka się niebawem trafi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja niestety muszę jeszcze męczyć się ze sesją.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć! Zapraszam na nowy post, opowiadam w nim o mojej pasji, dosyć nietypowej jak na kobietę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Taaa teraz wszyscy mają sesję...
    gratuluję zaliczenia jednej, trzymam kciuki za drugą!

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzeba to wszystko ogarnąć, żeby przeżyć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Brrr... sesja. Nie chcę już o niej myśleć!;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze troche i bedzie po wszystkim ;) milej niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń