Nie był to rok ani bardzo zły ani rewelacyjny...
Jedyną istotną zmianą było ukończenie trwającego 5letniego okresu w moim życiu, czyli studiów i uzyskanie tytułu mgr, którym można powiedzieć nie przyniósł mi takiej radości jakbym oczekiwała... W końcu skończyło się coś, ale przecież koniec jednego oznacza początek czegoś nowego, może lepszego...
Coraz bliżej czuje smak dorosłości i odpowiedzialności, która zbliża się coraz większymi krokami szczególnie, jeśli mam nadzieje i wszystko ułoży się pomyślnie i uda mi się zdać egzamin, który mnie czeka w tym Nowym Roku 2014....
Mijający stary rok coraz bardziej też pozwolił mi uświadomić sobie co chce i do czego będę dożyć i właśnie w tym roku postanowiłam postawić na siebie i będę realizować siebie i swoje marzenia...
Myślę, że to najlepszy czas by ogarnąć chaos panujący w moim życiu i zrobić porządki nie tylko w szafie...
I jedyne czego mogę życzyć to tego,
by ten Nowy Rok 2014 był jeszcze lepszy od mijającego ;)
Ps. Mijający rok tak szybko mi minął, że nawet nie zdążyłam wszystkich wydarzeń opisać, więc następne notki to będzie kontynuacja mijających zdarzeń ;)
Noo, kiedyś niestety trzeba trochę w życiu uporządkować. Mnie to idzie równie opornie jak porządki w szafach.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku zauważałam, jak szybko płynie czas, po czasopismach wydawanych co trzy miesiące - ledwo się obejrzałam, a tu już był kolejny numer :)
nowy rok, nowe szanse - tak to sobie tłumaczę ;) chociaż tak naprawdę dla mnie to kolejne dni, niczym nie różniące się od poprzednich. życie trzeba doceniać zawsze, a nie tylko przy tych 'okrągłych' datach ;)
OdpowiedzUsuńJa życzę tego lepszego roku, nam wszystkim:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze i najpiekniejsze w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego, czego sama sobie życzysz :) bo Ty jedna wiesz najlepiej czego chcesz ;)
OdpowiedzUsuń