niedziela, 10 sierpnia 2014

zmień ubiór, zmień nastawienie, a będzie lepiej!

Kwiecień 2014, następny dzień po poprzedniej notce...

Następnego dnia po mile spędzonym dniu nastał kolejny ciekawy dzień.
Na dzień dobry czekała na mnie wiadomość od Marnotrawnej na fb. Chciała się spotkać, pogadać i nawet nie chciała nic ustalać póki sama jej nie napiszę, kiedy mi pasuje.
No cóż, sorry Winnetou, ale weekend miałam wypełniony po brzegi.
Na początek weekendu czekała mnie impreza urodzinowa Singielki.
Impreza była udana ba nawet udało mi się poznać dwóch kolesi jak za dawnych lat świetności ;P
Singielka i Skryta też się dobrze bawiły.
Solenizantka nawet poznała jakiegoś obcokrajowca, który dość mocno się nią zainteresował. No cóż bez wzajemności...
Swoją drogą to jestem czasami za szczera, bo przeze mnie Singielka się przebrała na imprezę, gdyż sukienka, którą ubrała na początku jakoś mi się skojarzyła z weselem...
Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło wyglądała dużo lepiej, gdy zmieniła ubiór o czym może świadczyć fakt, że spore branie miała ;)
Udany wstęp do następnego spotkania, ale o tym w następnej notce ;)

24 komentarze:

  1. Żeby ta zmiana ubioru zawsze umiała tak pozytywnie działać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle chodzić w tym samym - to nudne! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie dlatego czasem trzeba zrobic zakupy by cos nowego miec do ubrania :D

      Usuń
    2. Ja teraz całą szafę wymieniam ;D

      Usuń
    3. ho ho to duza rewolucja sie szykuje :D

      Usuń
  3. Jeśli miało jej to pomóc, to czemu nie? Przynajmniej nie może narzekać, że ma złą przyjaciółkę, która jej niczego nie potrafi doradzić :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no w sumie jak sie przebrala lepiej wygladala i pozniej sama stwierdzila ze lepiej sie czula wiec zmiana na lepiej wyszla ;)

      Usuń
    2. Przynajmniej tyle, że potrafiła to docenić :).

      Usuń
  4. Ale to dobrze, że jesteś szczera :) to tylko na plus o Tobie świadczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj czasem za szczera jestem a to nie zawsze jest dobre bo sie ludzie moga poobrazac czy cos chociaz ciagle wszyscy chca slyszec szczera prawde i jak to wszystko ogarnac ;)

      Usuń
    2. Mam ten sam problem. Chociaż staram się używać łagodnych słów.

      Usuń
    3. no wlasnie mam tak samo! mowie co uwazam ale tez stosownie do sytuacji i same fakty ale i tak roznie potem to wszystko wychodzi... coz jak widac wszystkim sie nigdy nie dogodzi ;)

      Usuń
    4. Chyba nie umiem przyjmować prawdy, która nam nie pasuje

      Usuń
  5. No to dobrze doradziłaś :))
    Strój potrafi wpłynąć na nastrój, ale w drugą stronę też to działa - czasami nastrój pozwala tylko na dżinsy i nudny t-shirt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokladnie a wiaodmo jak kobieta sie wystroi to tez jakos lepiej sie czuje ;)

      Usuń
  6. Odpowiadając na Twój komentarz:
    Piękno to pojęcie względne; dlatego o wiele bezpieczniej stwierdzić, że fascynujący i odmienny :) Ale zgadzam się, Skandynawia ma w sobie to coś... chociaż równie bardzo kocham m.in. Bałkany czy polskie krainy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak od ubrania zacząć najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie! albo od fryzury ;) metoda malych kroczkow male zmiany kierujace nas do zmian w nas samych i naszym zyciu :)

      Usuń
  8. " jak za lat świetności " <3
    Jestem zdania że nie ma czegoś takiego jak lata świetności, czy okres świetności ;D
    Po prostu impreza udana i na pewno błyszczałaś i było cudnie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha no impreza byla ok ;) bywaly lepsze czy gorsze ale spoko ;)

      Usuń
  9. Zapraszam na http://the-dragons-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że jesteś szczera! W dzisiejszych czasach to coraz bardziej zapominana wartość ;)

    OdpowiedzUsuń