Początek czerwca
Czasami bywa tak, że przez dzień, tydzień, a czasem i nawet i przez miesiąc nic ciekawego się nie dzieje dni podobne do siebie schematyczne, ale czasem potrafi się wydarzyć wiele bardzo i to wszystko potrafi skumulować się w jeden dzień.... jak w ten pamiętny piątek...
Czasami bywa tak, że przez dzień, tydzień, a czasem i nawet i przez miesiąc nic ciekawego się nie dzieje dni podobne do siebie schematyczne, ale czasem potrafi się wydarzyć wiele bardzo i to wszystko potrafi skumulować się w jeden dzień.... jak w ten pamiętny piątek...
Po załatwieniu
spraw na uczelni pojechałam do galerii załatwiać kolejne i kiedy
stałam w kolejce w sklepie zauważyłam kogoś kto wydawał mi się
znajomy...
Zaczęłam się dyskretnie przyglądać i aż serce zaczęło mi mocniej bić... to był Pan Urodzinowy*. On jakby nie widział mnie albo nie chciał widzieć i kiedy już wychodziłam, że sklepu musiałam stawić mu czoła idąc koło niego, gdyż innego wyjścia nie było... Szłam krok za krokiem serce biło mi coraz mocniej, a on zaczął się mi przyglądać może i mnie poznał, patrzyliśmy już na siebie, byłam już coraz bliżej i on powiedział:
Zaczęłam się dyskretnie przyglądać i aż serce zaczęło mi mocniej bić... to był Pan Urodzinowy*. On jakby nie widział mnie albo nie chciał widzieć i kiedy już wychodziłam, że sklepu musiałam stawić mu czoła idąc koło niego, gdyż innego wyjścia nie było... Szłam krok za krokiem serce biło mi coraz mocniej, a on zaczął się mi przyglądać może i mnie poznał, patrzyliśmy już na siebie, byłam już coraz bliżej i on powiedział:
-Oooo...
Wtf co to miało
być niby?!
-Cześć-
powiedziałam.
Żadnej reakcji nic
by porozmawiać czy cokolwiek z jego strony tylko dziwnie brzmiące
„Oooo”.... więc poszłam dalej ;]
Po tym spotkaniu,
więcej go nie spotkałam na swoje szczęście ani nie miał tupetu
jak wcześniej dzwonić i proponować spotkania, bo nawet kilku
miesiącach ciszy, bo jak to określił „mu się nudzi”...
To spotkanie trochę
wytrąciło mnie z równowagi, ale wieczorna impreza sprawiła, że
jakoś udało mi dojść do siebie ba nawet bywało śmiesznie, bo w
klubie był koleś a'la Bartek Kasprzykowski – łudząco do niego
był podobny, ale zanim tak „troszkę” przytył...
Nawet sporo było
fajnych kolesi, ale oczywiście jak to ja musiałam poznać kogoś,
kto nawet nie chciał mojego numer telefonu, bo nie mieszkał w
pobliżu i stwierdził, że nie ma to sensu...
No tak w dzisiejszych czasach faceci często chcą wszystko mieć z dostawą do domu podane na tacy tuż przed ich noskiem bez większego wysiłku...
No tak w dzisiejszych czasach faceci często chcą wszystko mieć z dostawą do domu podane na tacy tuż przed ich noskiem bez większego wysiłku...
No trudno wracałam
ostatnim nocnym do domu, wysiadłam na swoim przystanku...
-Masz może
zapalniczkę? - odezwał się do mnie chłopak, który szedł w tym
samym kierunku do domu
-Nie mam, nie
palę- odpowiedziałam po czym dodałam – Mam zapałki.
-Nie, dzięki już
znalazłem.
I nawet zaczęliśmy
gadać już skręcał do swoich bloków, a ja miałam zamiar iść
dalej prosto do siebie jak zaproponował mi żebym poszła do niego
się napić piwka czy wódki....
Był typem faceta,
który podoba się kobietom- przystojny, brunet, dobrze zbudowany,
ale powiedziałam mu „Nie”. Było po 4 nad ranem i mógł moją
zgodę źle zinterpretować, a nie chciałam się w dziwną sytuację
wplątać zwłaszcza, że nawet nie spytał jak mam na imię, a to
już definitywnie nie wzbudzało zaufania.
Można by
powiedzieć, że już sporo się wydarzyło, ale jeszcze czekał na
mnie deser... wiadomość na fb od Małolata**, z którym spotkałam
się na randce...
Pisał coś, że
zbliża się sesja i dlatego nie ma czasu, a potem w swojej długiej
wiadomości pisał, że jednak przeszkadza mu mój wiek oraz, że na
naszym spotkaniu nie zaiskrzyło (!), ale może się ze mną ponownie
spotkać, ale dopiero po sesji jak będzie miał więcej czasu...
Miałam mu odpisać,
ale ostatecznie tego nie zrobiłam, bo co to miało znaczyć, że mam czekać, kiedy on znajdzie łaskawie czas o nie w takie znajomości nie mam ochoty się wplątywać... i te uwagi na temat mojego wieku i iskier bądź nie... pfi nie odpisałam mu i tyle!
Nie usunął mnie ze znajomych na fb, a też i tak bywało i na tym zakończyła się moja znajomość z nim... aż do niedawna, kiedy napisał do mnie i taka gadka szmatka się nawiązała i nawet coś mówił o tym, że mu nie odpisałam, ale jakoś tą uwagę ominęłam jak i tą, że teraz muszę poszukać "męża i pracę" ;] Nie, nie nigdy więcej młodszych facetów zwłaszcza 4 lata!
Nie usunął mnie ze znajomych na fb, a też i tak bywało i na tym zakończyła się moja znajomość z nim... aż do niedawna, kiedy napisał do mnie i taka gadka szmatka się nawiązała i nawet coś mówił o tym, że mu nie odpisałam, ale jakoś tą uwagę ominęłam jak i tą, że teraz muszę poszukać "męża i pracę" ;] Nie, nie nigdy więcej młodszych facetów zwłaszcza 4 lata!
A po tylu
wrażeniach jak widać spałam długo, bardzo długo jednak to było zbyt dużo
wrażeń jak na jeden dzień.
_______________
* koleś , którego poznałam rok temu w swoje urodziny
* chłopak z którym byłam na randce młodszy ode mnie o 4 lata tak wiem masakra ;] ;P
jednak 4 lata to dużo :D moja kuzynka zawsze powtarzała, że młodszy to odpada na sto procent, a najlepiej żeby facet był starszy tak z 2-3 lata, bo oni później dojrzewają :P
OdpowiedzUsuńja ostatnio będąc na imprezie to sie przeraziłam - same sweet nastolatki, jednej i drugiej płci :D męskiego faceta nie uświadczysz :P mam nadzieje, że to albo był taki pechowy dzień albo klub kiepski :D
no dokladnie tez wole starszego a nie dzieci w koncu chce u boku faceta a nie dziecko do nianczenia i to jeszcze wieksze od siebie ;p
Usuńnie klub jest ok tylko coraz wieiciej dzieci naplywa i to jest ten bol powoli staje sie niemal najstarszym weteranem tam ;p
najgorzej jak się trafi starszy, a zachowuje sie jak mlodszy :D tego to sie dopiero nie da ogarnąć rozumiem :P
Usuńja też czasem czuję jak się starzeję ... straszne rzeczy :D
no wiesz mozna to wytlumaczyc w jeden sposob faceci dojrzewaja pozniej ;p
Usuńniestety, zdarzają się i tacy, którzy w ogóle nie dojrzewają :P
Usuńno to sa bardzo drastyczne przypadki ;p
Usuńa ja znam! :D
Usuń4 lata to nie taka tragedia, większą różnicę robi, że on jest jeszcze studentem, a Ty już nie, to może trochę zmieniać punkt widzenia. Chociaż ja i tak wolę starszych :P Tylko dziwi mnie, że niektórzy faceci też wolą starsze, słyszałam to i od jednego dwudziestolatka, i jednego trzydziestolatka...
OdpowiedzUsuńTen zapraszający nieznajomą do domu rzeczywiście trochę podejrzany.
no ja wole jednak starszych wiem jak to jest z mlodszym i jednak nie mam cierpliwosci do takich dzieci ;p ale tez nie wpadajmy w druga skrajnosc by nie bylo za duza roznica ;p
UsuńDo góry mam większą tolerancję i 4 lata to żaden problem, tak hipotetycznie to spokojnie mogłoby być i więcej :) Gorzej, jak się planuje dalszą przyszłość, potem taki facet za szybko się starzeje, no i oni zwykle krócej żyją i potem się zostaje samej...
UsuńPewien młody słowacki znajomy nie był jak dziecko, całkiem ogarnięty, zaradny i z perspektywami, ale i tak różnica wieku za duża :)
no to zalezy jaka jest roznica bo starszy 10 lat czy cos to rzeczywiscie a ale wiesz czasem i mlodszy pare lat moze szybciej odejsc nigdy nic nie wiadomo jak to bedzie...
UsuńTo co ja mam powiedziec jak ja na roku mam facetow 7 lat mlodszych, normalnie za matke bede robic :D
OdpowiedzUsuńomg 7 lat brrr straszne
UsuńGeneralnie nie jest zle, ale dla mnie to dzieci neistety.
Usuńno dla mnie to tez dzieci ;p
UsuńBo cholera za malo dzieci wybawilam ;D
Usuńmoja mama jest starsza od taty o ponad 5 lat i jakoś dają radę. miłość nie wybiera. choć trzeba być ostrożnym. tak, jak z tym facetem co proponował Ci wódkę u siebie o 4 rano... nie chcę nikogo oceniać, ale wydaje mi się, że tylko głupie, naiwne, puste pindy dałyby się zaciągnąć do nieznajomego, w pojedynkę, o tej porze. także brawo za asertywność. :)
OdpowiedzUsuńhmm wiesz tak za 10 lat mlodszy facet o 5 lat nie bedzie stanowil probleu ale teraz to jest duza roznica wieku az za duza wrecz przepasc...
Usuńhaha a dziekuje dziekuje za pochwale asertywnosci ;)
różnie z tym wiekiem jest czasem młodszy dojrzalszy od starszego :P
OdpowiedzUsuńwlasnie czasem ;p
UsuńAle ciężko odróżnić tych co tacy są od takich co udają. Mój eks był 2 lata młodszy myślałam, że jest dojrzały- ale to była bzdura
UsuńA ja lubię młodszych i jak na złość ciągle na nich trafiam :P podobno można sobie takiego młodszego faceta wychować :D
OdpowiedzUsuńwlasnie tylko ja nie chche wychowywac faceta tylko chcilaabym miec partnera ;p
UsuńCzyli egzemplarz już wychowany? :P Ale zawsze takiego możesz wychować na partnera :) Choć sama nie wierzę w to co teraz piszę :p
Usuńno wlasnie co Ty moja droga Alicjo piszesz??!!
Usuńnie no faktparu rzeczy faceta trzeba nauczyc ale nie wychowywac tym mozna sie zjaac jak sie bedzie mialo wlasne dzieci ;p ale do tego to daleka droga ;p
Ja tam lubię wychowywać :P stworzę sobie męża idealnego :D
UsuńOj kochana uwielbiam czytać o tych Twoich przygodach :):)
OdpowiedzUsuńojj tam czasem sa bardziej zwariowane dni zdarzaja ;)
UsuńOch już ja poznałam na własnej skórze to czasem :D
Usuńja chyba nie ogarniam takiej ilości facetów:) I to jeszcze w ciągu jednej doby:)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry krok, nie odzywać się do ignoranta! Tak trzymać. :)
OdpowiedzUsuń